Wojna jako ekstremalne zjawisko o naturze społecznej przez stulecia charakteryzowała się swoistą hermetycznością wobec niemilitarnych domen rzeczywistości. Zarówno w wymiarze etycznym, politycznym, prawnym, obyczajowości, a nawet języka, wojskowość i wojskowi tworzyli ekskluzywną (sub)kulturę. Wpisywały się te procesy w „triadę” Carla von Clauzewitza, który właśnie „armię” wskazywał jako wyodrębniony filar wojny. Pozostając elementem struktury państw, armie pogłębiały swoją specyfikę kulturową i pewną odrębność. Jak wskazuje część badaczy, niejednokrotnie to właściwa organizacja wojskowości w państwie i działania na rzecz wzmocnienia jego potencjału wojennego narzucały szereg rozwiązań ustrojowych, prawnych i finansowych, stając się agregatem ewolucji systemów politycznych. W pierwszej połowie XX wieku doszło do głębokich przewartościowań w dziedzinie relacji między sferą militarną i państwową, które po 1945 roku doprowadziły do przesunięcia „punktu ciężkości” wojny w stronę bieguna społecznego. Konsekwencją była dość szczególna „demokratyzacja” wojskowości i postępujące rozszczelnienie dotychczasowych granic. Towarzyszyły temu procesy zmiany w postrzeganiu i prowadzeniu wojny. Celem stawały się w coraz większym stopniu społeczeństwa, a wobec totalizacji wojny – tradycyjny podział na domeny cywilną i wojskową uległ ostatecznemu zatarciu. Współczesna wojna zatem obliczona jest przede wszystkim na niszczenie społeczeństw, ich fundamentów oraz podstaw trwania i rozwoju. Na znaczeniu zyskują niekinetyczne i hybrydowe metody działań koercyjnych i przyporządkowane im środki. Pogłębieniu tych tendencji sprzyja rozwój kolejnego „teatru działań wojennych” – domeny psychologiczno-informacyjnej.